[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Obcowanie z tym wszystkim sprawiało jej ból; i to zarówno wtedy, gdy o tych rzeczach
myślała, jak i wówczas, gdy ich doświadczała, w pokoju ojca jednak przestawały ją one
dręczyć; miała dużo wolnego czasu, mogła czytać i rozmyślać choć w jej sytuacji trudno
było o niosącą ukojenie refleksję. Zło, które pojawiło się w jej życiu wraz ze śmiercią wuja,
nie przeminęło i nic nie wskazywało na to, że wyrządzona jej krzywda zostanie naprawiona.
Wciąż odruchowo porównywała przeszłość z terazniejszością, toteż z przyjemnością sięgała
po książkę, by zająć czymś umysł i odpędzić smutek.
Zmiana środowiska i stylu życia, jaką pociągnęła za sobą śmierć jednego z opiekunów i
niesprawiedliwy postępek drugiego, istotnie była dla dziewczyny wstrząsem. Przez wiele lat
utwierdzano ją w przekonaniu, że jest wielką nadzieją i oczkiem w głowie swego wuja, który
z rodzicielską troską formował jej umysł. Nie brakowało jej także czułości ze strony ciotki,
osoby o miłym usposobieniu i dużej wyrozumiałości. Wujostwo uważali, że jej obecność
ożywia ich elegancki i wygodny dom. Spodziewano się, że odziedziczy ich majątek, stając się
tym samym materialnie niezależną. A teraz nikt już się z nią nie liczył. Stała się ciężarem dla
rodziny, ze strony której nie mogła się spodziewać żadnych uczuć. Wróciła do i tak już
ciasnego domu, w otoczenie ludzi, których umysłowo przewyższała. Nie miała szans na
spokój i wygodę ani nadziei na lepszą przyszłość. Dobrze, że z natury była pogodna, bo
zmiana, jaka nastąpiła w jej życiu, mogłaby wtrącić słabszy niż jej umysł w otchłań rozpaczy.
Robert i Jane bardzo nalegali, by wróciła wraz z nimi do Croydon, i trudno im się było
pogodzić z jej odmową. Byli zbyt urzeczeni własnym powodzeniem i gościnnością, żeby
dostrzec, iż innym ich propozycja może wcale nie sprawiać przyjemności. Elżbieta broniła
decyzji siostry, choć bez wątpienia czyniła to wbrew sobie, po cichu zachęcając Emmę do
przyjęcia zaproszenia.
Nie wiesz, co tracisz powtarzała ani co będziesz musiała znosić w domu. Z całego
serca namawiam cię, żebyś pojechała. W Croydon zawsze coś się dzieje. Prawie codziennie
będziesz gdzieś zapraszana, a Robert i Jane będą dla ciebie bardzo mili. Jeśli zaś chodzi o
mnie, to po twoim wyjezdzie nie będzie tu mi gorzej niż było, zanim zawitałaś w nasze progi.
Ty natomiast nie przywykłaś do przykrego zachowania biednej Margaret i jeśli zostaniesz w
domu, szybciej niż myślisz zacznie cię ono irytować.
Argumenty siostry nie zdołały wszelako wpłynąć na decyzję Emmy pomimo że darzyła
Elżbietę ogromnym szacunkiem i goście, chcąc nie chcąc, musieli odjechać bez niej.
Pokazując rękopis niektórym ze swych bratanic, siostra autorki, Cassandra, opowiedziała im jednocześnie,
jak miała się dalej potoczyć akcja nie dokończonej powieści. Cassandra była chyba jedyną osobą, z którą Jane
swobodnie rozmawiała o tym, co właśnie pisała. Pan Watson wkrótce umarł, Emma zaś zamieszkała w domu
swych braterstwa, ludzi o ciasnych umysłach. Odrzuciła też oświadczyny lorda Osborne a. Najbardziej
interesującym wątkiem powieści miała być miłość lady Osborne do Howarda oraz odwzajemnione uczucie tego
ostatniego do Emmy, którą w końcu poślubił.
29
Korekta: Katarzyna Michalska
30
[ Pobierz całość w formacie PDF ]