[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zaczęli napotykać pierwszych przechodniów podążających w kierunku Skywalker
Park; w tłumie było bezpieczniej, ale i więcej glin. Usiłowała przypomnieć sobie,
czy ochroniarze Skywalker są z IntenSecure, tej firmy, o której mówił Rydell.
Zastanawiała się, czy Fontaine poszedł do Skinnera, tak jak obiecał. Nie chciała
zbyt wiele mówić przez telefon, więc najpierw powiedziała, że przez jakiś czas
jej nie będzie, więc może Fontaine mógłby pójść zobaczyć, jak czuje się stary
i ten japoński student, który kręcił się koło niego ostatnio. Jednak Fontaine wy-
czuł niepokój w jej głosie, więc zaczął ją naciskać i powiedziała mu, że martwi
się o Skinnera, bo pewni ludzie mogą przyjść i zrobić mu krzywdę.
Chyba nie mówisz o ludziach z mostu rzekł, a ona odparła, że nie, ale
nic więcej nie może powiedzieć. Milczeli przez kilka sekund i w tle słyszała śpiew
jednego z dzieciaków Fontaine a, afrykańską piosenkę z tymi niesamowitymi gar-
dłowymi głoskami. Dobrze powiedział w końcu Fontaine zrobię to dla
ciebie.
Chevette pospiesznie podziękowała mu i rozłączyła się. Fontaine oddawał
wiele przysług Skinnerowi. Nigdy nie mówił o tym z Chevette, ale wydawało
się, że zna Skinnera od zawsze, a przynajmniej od kiedy stary zamieszkał na mo-
ście. Wielu ludzi lubiło go i Chevette wiedziała, że Fontaine może załatwić, że
będą non stop obserwowali wieżę i windę Skinnera, wypatrując obcych. Ludzie
na moście pomagali sobie wzajemnie, a Fontaine owi chętnie oddadzą przysługę
jako jednemu z najlepszych elektryków.
Teraz przechodzili obok tego sklepu mającego na zewnątrz rodzaj żelaznej
klatki zespawanej z kawałków złomu, gdzie można było usiąść przy stoliczku,
wypić kawę i zjeść precla. Chevette skręciło z głodu od zapachu świeżego pieczy-
wa. Właśnie myślała, że może powinni zajść tam i wziąć do torebki tuzin precli
i trochę sera, na wynos, kiedy Rydell położył dłoń na jej ramieniu. Obróciła głowę
i zobaczyła ten wielki, lśniący van, który tuż przed nimi skręcił na Haight i jechał
w ich kierunku. Tak jezdzili bogaci starzy ludzie w Oregonie, całymi kawalkada-
mi, ciągnąc na lawetach motorówki, małe dżipy lub motocykle przyczepione z ty-
łu jak łodzie ratunkowe. Na noc zatrzymywali się na tych specjalnych kempingach
otoczonych drutem kolczastym, gdzie były psy i znaki WSTP WZBRONIONY,
których należało przestrzegać.
Rydell patrzył na tego vana, jakby nie wierzył własnym oczom. Samochód
zatrzymał się przy nich, a jakaś siwowłosa dama opuściła szybę i wychyliła się
161
z okienka po stronie kierowcy, mówiąc:
Młodzieńcze! Przepraszam, jestem Danica Elliott i mam wrażenie, że spo-
tkaliśmy się wczoraj w samolocie z Burbank.
Danica Elliott była emerytką z Altadeny w SoCal i powiedziała, że przyleciała
do San Francisco tym samym samolotem co Rydell, żeby przenieść męża do inne-
go modułu kriogenicznego. No, właściwie nie męża, lecz jego mózg, zamrożony
po śmierci.
Chevette słyszała, że ludzie tak robią, chociaż nie potrafiła pojąć dlaczego
i najwidoczniej Danica Elliott także tego nie rozumiała. Jednak powiedziała, że
przyleciała tu narażać się na dalsze straty i przenieść mózg jej męża Davida do
jeszcze droższego zakładu, gdzie będą trzymać go w osobnym pojemniku, a nie
ze stertą innych zamrożonych mózgów, tak jak dotychczas. Sprawiała na Chevette
wrażenie naprawdę miłej starszej pani, ale mogła gadać o tym bez końca, więc po
chwili Rydell po prostu jechał i kiwał głową, udając, że słucha, a Chevette, która
go pilotowała, skupiła całą uwagę na mapie wyświetlonej na desce rozdzielczej
vana i wypatrując policyjnych radiowozów.
Pani Elliott dopilnowała przenosin mężowskiego mózgu poprzedniego wie-
czoru i powiedziała, że poczuła się tak wzruszona, że postanowiła wynająć ten
van i wrócić nim do Altadeny, nie spiesząc się i rozkoszując podróżą. Problem
w tym, że nie znała San Francisco, więc kiedy rano odebrała ten samochód z wy-
pożyczalni, nie potrafiła znalezć wyjazdu na autostradę. Zaczęła krążyć po Ha-
ight, która jej zdaniem nie wyglądała na bezpieczną okolicę, ale na pewno była
bardzo interesująca.
Wolna bransoletka kajdanek wciąż wysuwała się z rękawa kurtki Skinnera, ale
kobieta była zbyt zajęta rozmową, żeby to zauważyć. Rydell prowadził, Chevette
siedziała w środku, a pani Elliott po stronie pasażera. Van był japońskiej produkcji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]