[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W taki sposób każdy kamień może być i przeszkodą i środkiem.
Wszystko zależy od tego, co z nim zrobisz. Jedno jest pewne: nie walcz z kamieniem,
bo tylko rozbijesz sobie głowę, a on ci nie pomoże. Jeśli będziesz walczył z kamieniem,
kamień będzie leżał dalej na twej drodze, bo zawsze, gdy walczymy, zatrzymujemy się.
Musimy zatrzymać się przy człowieku lub przedmiocie, z którym walczymy; nie możemy
walczyć na odległość. I dlatego, gdy ktoś walczy z seksem, musi być w seksie i w jego
pobliżu tak samo, jak ktoś, kto się mu oddaje. W gruncie rzeczy wielokrotnie jest bliżej
seksu, bo ten, kto się mu oddaje, może pewnego dnia poza niego wyjść, może wykroczyć
poza niego. Ale ten, kto walczy, nie może wyjść poza niego, stale jest w jego pobliżu.
Jeśli walczysz ze złością, sam stajesz się złością. Cała twoja osobowość będzie
przepełniona złością i każda komórka twojego ciała będzie nią wibrować. Wszędzie
wokoło siebie będziesz emanować złością. Istnieje wiele opowieści o rishi (mędrcach) i
muni (ascetach) takich, jak Durwasa, którzy przepełnieni byli gniewem.
Jest to możliwe, ponieważ walczyli oni z gniewem. Nie mogli myśleć o niczym innymi
jak tylko o rzucaniu klątw. Osobowość takiego człowieka zamienia się w ogień. To ci ludzie
walczyli przeciwko kamieniom, a teraz znajdują się w kłopotach. Stali się tym, przeciwko
czemu walczyli.
O jakimś innym rishi przeczytasz, że zstąpiła z nieba niebiańska dziewica i na chwilę go
"zepsuła". Jakie to dziwne! Jest to możliwe tylko wtedy, gdy ten człowiek walczył z
seksem, nigdy w innych okolicznościach. Walczył i walczył, i przez to osłabił siebie. Wtedy
seks jest bezpieczny, czeka tylko, aby ten człowiek się załamał. Ten seks może
wybuchnąć z każdej strony. Jest małe prawdopodobieństwo faktycznego zstąpienia
apsary (niebiańskiej dziewicy) z nieba, bo czy pracą takich dziewic jest nachodzenie rishi i
muni? Gdy seks jest nadmiernie tłumiony, zwyczajna kobieta staje się niebiańską istotą.
Umysł projektuje sny, jakie śnimy nocami, i całkowicie się nimi wypełnia. Wtedy coś, co w
ogóle nie jest fascynujące, staje się zniewalające.
Dlatego sadhak musi zważać na skłonność do walki. Powinien próbować ze wszystkich
sił zrozumieć, a przez "próbować zrozumieć" mam na myśli zrozumienie tego, co dała mu
natura. Dzięki temu, co zostało ci dane, dostąpisz tego, czego dopiero można dostąpić, bo
taki jest punkt wyjścia. Jeśli odejdziesz od tego, co jest samym początkiem, dotarcie do
celu będzie niemożliwe. Jeśli w przestrachu uciekniesz od seksu, jak masz kiedykolwiek
osiągnąć stan brahmacharya? Seks jest otwarciem danym ci przez naturę, a
brahmacharya jest poszukiwaniem, które trzeba podjąć właśnie poprzez to otwarcie. Jeśli
patrzysz w takiej perspektywie, nie potrzeba nigdzie żebrać; potrzeba zrozumienia. Całe
życie służy zrozumieniu.
Chwytaj wiedzę od każdego, słuchaj każdego, a w końcu zrozumiesz swoją własną
jazń.
Opowiedziałeś nam właśnie o siedmiu ciałach. Wymień imiona ludzi, żyjących dawniej
lub obecnie, którzy dostąpili ciał nirwanicznego, kosmicznego i duchowego.
Nie zajmuj się tym. Niczemu to nie służy, nie ma to znaczenia. Nawet jeśli ci powiem,
nie masz możliwości sprawdzenia tego. Ze wszech sił unikaj porównywania i zestawiania
ludzi, ponieważ niczemu to nie służy; nie ma to żadnego znaczenia. Zapomnij o tym.
54
Czy ci, którzy dotarli do piątego i wyższych ciał, po śmierci znów przyjmują formę
fizyczną?
Kto dostąpił piątego lub szóstego ciała przed śmiercią, odradza się w najwyższej
rzeczywistości niebiańskiej i żyje na planie deva, bogów.
Może pozostać na tym planie tak długo, jak tylko chce, ale by dostąpić nirvany musi
zejść do formy człowieka. Po osiągnięciu piątego nie ma narodzin w ciele fizycznym, ale
są inne ciała. Tak naprawdę, to, co nazywamy devata, deva, albo bogami, oznacza
pewien rodzaj ciała, jakie jest przyjmowane. Takie ciało uzyskuje się po dotarciu do
piątego ciała. Po szóstym ciele nie ma nawet tego.
Przyjmujemy formę, którą nazywamy Ishwar, Najwyższe Istnienie.
Ale nadal wszystko to są pewnego rodzaju ciała. Jakiego rodzaju, to sprawa
drugorzędna. Po siódmym ciele, nie ma już ciał. Od piątego począwszy, ciała stają się
coraz bardziej subtelne, aż do stanu bezcielesności osiąganego po siódmym.
Mówiłeś, że wolisz by Shaktipat, przekaz energii, był jak najbliższy łasce, że lepiej gdy
tak jest. Czy oznacza to, że jest możliwość stopniowego postępowania i rozwoju w
procesie Shaktipat? Innymi słowy, czy w Shaktipat możliwy jest postęp jakościowy?
Jest to możliwe, wiele rzeczy jest możliwych. Właściwie różnica między Shaktipat i
łaską jest ogromna. Tylko łaska jest użyteczna, a bez pośrednika jest ona w formie
najczystszej, bo nie ma nikogo, kto mógłby uczynić ją nieczystą. Przypomina to sytuację,
gdy widzę cię bezpośrednio moimi własnymi oczyma; twój obraz jest najwyrazniejszy.
Potem zakładam okulary, obraz nie jest taki czysty, bo teraz między mną i obrazem
pojawił się pośrednik. Może być wiele rodzajów pośredników: niektórzy są czyści,
niektórzy nie są czyści.
Okulary mogą być zabarwione, inne mogą być przezroczyste, a i jakość soczewek
będzie zmienna.
Kiedy uzyskujemy łaskę od pośrednika, muszą być nieczystości, i pochodzą one od
pośrednika. Dlatego najczystsza jest łaska otrzymywana bezpośrednio, gdy nie ma
pośrednika. Gdybym mógł widzieć nie używając wzroku, oznaczałoby to jeszcze czystsze
widzenie, gdyż nawet oczy są pośrednikiem i muszą być pewną przeszkodą. Ktoś może
mieć żółtaczkę, ktoś może mieć słaby wzrok, ktoś może mieć jakieś inne kłopoty z oczami,
są więc trudności. Dla tych, którzy mają słaby wzrok, pewnego rodzaju pośrednik w
postaci okularów okaże się pomocne. Może da im to lepsze widzenie niż oczy nie
wspomagane, dlatego okulary muszą stać się jeszcze jednym pośrednikiem. Są teraz dwaj
pośrednicy, ale drugi pośrednik kompensuje słabość pierwszego.
Dokładnie tak samo łaska docierająca do człowieka poprzez innego człowieka zbiera po
drodze nieczystości. Jeśli te nieczystości będą niwelowały nieczystości sadhaka, będą się
wzajemnie znosić. Wtedy to, co się zdarzy, będzie najbliższe łasce. Ale w każdym
przypadku trzeba o tym decydować oddzielnie.
Dlatego opowiadam się za łaską bezpośrednią. Nie przejmuj się pośrednikiem. Jeśli w
jakimś czasie konieczne jest to w ciągu życia, przebłysk może przyjść także poprzez
[ Pobierz całość w formacie PDF ]