[ Pobierz całość w formacie PDF ]
skonałego?
- Może jest odwrotnie?
- Odwrotnie?
- No pani Doskonała ma przyrodzenie i wchodzi w pana Doskonałego.
- A pan Doskonały zachodzi w ciążę niczym konik morski?
Oboje tarzali się ze śmiechu, mimo że za takie żarty groził co najmniej ty-
dzień w Ośrodku Zadośćuczynienia. Rozumieli się znakomicie i odbierali na
tych samych falach.
- Wolę nasz wspólny seks uśmiechała się figlarnie Florencja.
- Ależ Florencjo seks ludzi nie jest Doskonały Falun udawał srogi wyraz
twarzy.
- O nieprawda, Doskonali mogliby wiele się od ludzi nauczyć.
- Nie chciałabyś spróbować z Doskonałymi?
- Wolę ciebie. A może ty masz na oku jakąś panią Doskonałą?
- Nie wiem nawet, czy u nich występuje rozróżnienie płci na męską i żeń-
ską.
- Nikt tego nie wie, zastanawiałam się kiedyś, czy Połówki i Niemale zmie-
niają swoje zachowania seksualne. Połówkami Florencja nazywała WPoło-
wieDoskonałych, a Niemale to oczywiście NiemalDoskonali. Falunowi bardzo
spodobał się rzadko spotykany, ostentacyjny brak szacunku dla kast wyż-
szych. Aż do czasu ciągnęła Florencja - kiedy jeden z NiemalDoskonałych
zaproponował mi seks. Typowy kryzys wieku średniego i znudzenie starzejącą
www.e-bookowo.pl
OLAF TUMSKI: DWUNASTA WARSTWA | 16
się żoną.
- I co przyjęłaś propozycję? Falun znowu chciał ją sprowokować i obe-
rwał poduszką. Już dobrze, wiem, że tego nie zrobiłaś. To mogła być podpu-
cha.
- Nawet, jeżeli nie odparła Florencja, zdejmując z niego poduszkę on
wykaraskałby się z tego, a ja miałabym przechlapane. Teraz mam propozycję
dla ciebie. Przeleć mnie od tyłu.
- Wolałbym, żebyś mnie dosiadła.
- Jesteś leniwy, chcesz sobie leżeć, a ja mam się gimnastykować.
- Proponuję wariant kompromisowy, najpierw wskoczysz na mnie, a póz-
niej przejdziemy płynnie do drugiej pozycji i zakończę od tyłu.
- Zawsze musisz się targować, nawet w sprawach seksu zaśmiała się Flo-
rencja, odrzucając do tyłu swoje włosy, aktualnie blond. Florencja co miesiąc
zmieniała kolor w sekwencji złocisty blond, czerń, platynowy blond, miedzia-
ny połysk. Wyjaśniła Falunowi, że to dlatego, by zbyt szybko mu się nie znu-
dziła. On zapewniał, że przy niej nie można się nudzić, ale nie miał nic prze-
ciwko takiemu urozmaiceniu. Za każdym kolorem była to ta sama Florencja,
ale o drobinę inna.
- No to jak, przystajesz na kompromis? nie ustępował Falun.
Przystała.
www.e-bookowo.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]