[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pogodzie.
Zdrada. Cudzołóstwo. Był załamany. Kochał Ellien, był w strasznej rozsypce, gdy
odkrył prawdę, która zniszczyła jego.
Kobieta przyło\yła rękę do ust, gdy gospodarz programu ubrał stosowną
współczującą minę, dyskutując na temat intymnych szczegółów z prywatnego \ycia
Ray`a.42
Ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Znalazł nowy obiekt miłosnego
zainteresowania. Jego \ycie wróciło do normy. Pozostawił za sobą grzechy byłej
\ony.
O Bo\e, chciało jej się wymiotować.
Pobiegła do łazienki, łzy spływały strumieniem po jej twarzy. Jak on mógł? Jak
mógł zniszczyć jedyną rzecz, jaką miała? Jej uczciwość. Wiedzę, \e jedyne zło, jakie
wyrządziła było miłością do nieodpowiedniego mę\czyzny.
Rzuciła się w stronę toalety i zwymiotowała, jej \ołądek skręcił się w proteście.
Było wiele spekulacji na temat rozwodu Ellien z lokalnym złotym chłopcem. Wiele
spojrzeń i szeptów, ale mieszkańcy miasteczka nie mieli czym potwierdzić swoich
pustych szemrań. A\ do teraz.
Kobieta zapomniała o kąpieli. Zniadaniu. Nawet o Jake`u. Nic ją nie interesowało
poza wydostaniem się z tego domu. Wydawało jej się, \e ściany przysuwają się do
niej, dusząc.
Zataczając się podeszła do umywalki i obmyła twarz zimną wodą. Pospiesznie
zebrała włosy w koński ogon i związała je gumką. Potem poszła do sypialni, aby
wziąć jakieś ubrania.
42
Zabić gościa to mało.
Tłumaczenie: Misia1090*/ Strona 59
Zrozumienie - Maya Banks
Ray ciągle gapił się na nią z ekranu telewizora. Podniosła wazę ze swojej komody i
cisnęła nią w ekran. Oczywiście ani wazon, ani ekran nie przetrwały tego spotkania,
ale Ellie cieszyła się, \e twarz Ray`a zniknęła z pola jej widzenia.
Wcisnęła stopy w ulubione buty, chwyciła portfel z komody i ruszyła do
samochodu. Kiedy wyszła na zewnątrz zimne powietrze obszczypało jej policzki.
Zadr\ała. Jednak nie miała zamiaru wracać po kurtkę.
Otoczyła dłońmi kierownicę. Nie miała pojęcia jak udało jej się dotrzeć do
samochodu czy go odpalić. Wyjechała ze swego podjazdu bez konkretnego celu. Po
prostu musiała uciec. I to właśnie zrobiła.
###
- Co powiedział? - Jake wrzeszczał do swojego telefonu komórkowego. - Chyba
sobie jaja ze mnie robisz. Jeśli to ma być \art Luke to nie jest to śmieszne.
- Nie \artowałbym z ciebie czy Ellie, a ju\ na pewno nie na taki temat powiedział
Luke. Ellien nie było w biurze. Mam nadzieję, \e coś z tym zrobisz i nie mówię tu o
zajęciu się Ray`em.43
Jake podrapał się po czuprynie patrząc na swoją cię\arówkę. Cholera. Mam
nadzieję, \e tego nie widziała. Ale to kurwa nie ma znaczenia. Do wieczora wszyscy
będą ju\ o tym mówić.
Luke westchnął przez słuchawkę. Ja nie widziałem tego przedstawienia, ale
Gracie tak. Zadzwoniła do mnie przed chwilą. Powiedziała, \e naprawdę wykręcił
Ellien niezły numer.
- Cholera!!! Obślizgły sukinsyn. Jedyne czego w tym momencie pragnę to
porządnie skopać mu tyłek.
- Uspokój się Jake. Nie dzwonie po to \eby cię zdenerwować. Miałem nadzieję, \e
wiesz gdzie jest Ellie i czy wszystko z nią w porządku.
43
Głowę trzeba mi dzisiaj obciąć i tyle.
Tłumaczenie: Misia1090*/ Strona 60
Zrozumienie - Maya Banks
- Ju\ tam jadę. Powiedziałem jej \eby wzięła sobie dzisiaj wolne. Była w domu,
kiedy wychodziłem. Miejmy nadzieję, \e nadal tam śpi.
- Ok, stary. Zadzwoń do mnie jeśli będę mógł jakoś pomóc.
- Dzięki Luke.
Jake zamknął klapkę telefonu i wepchnął go do tylniej kieszeni. Zamknął oczy i
przeklął. Dlaczego teraz? Dlaczego teraz, kiedy był tak blisko Ellien, Czy Ray musi
zawsze wszystko niszczyć?
Nawet jeśli Ellien nie widziała programu jak mógłby sprawić aby się nie
dowiedziała o całym zajściu? Mieszkają w małym mieście, na miłość Boską. Dobrze
sprawdzało to się motto: Znaj sąsiadów jak siebie samego.
Wyruszył tak szybko jak tylko było to mo\liwe. W połowie drogi natchnął się na
patrol. Wes błysnął mu światłami, gdy go mijał, a Jake odmrugnął. Ma szczęście, \e
nie był inny policjant, wtedy musiałby zjechać na pobocze.
Chwilę pózniej zadzwonił telefon. Wyciągnął go z kieszeni, nadal trzymając jedną
rękę na kierownicy. Spojrzał na ekran. Wes.
- Tak - powiedział Jake jak tylko przystawił telefon do ucha.
- Gdzie się tak śpieszysz?- zapytał Wes. - Ciesz się, \e właśnie osiągnąłem
maksymalną liczbę mo\liwych mandatów do wydania w tym miesiącu, inaczej bym
cię spisał.
Zwykle uśmiechnąłby się i zripostował stosownie to stwierdzenie, ale dziś nie był
w humorze.
- Do Ellien - powiedział. - Nie mam czasu teraz ci tego wyjaśniać. Jak chcesz
poznać całą historie zapytaj Luka.
Zapadła krótka cisza. - Mogę ci pomóc?44
- Nie, ale doceniam to. Pogadamy pózniej.
44
To są przyjaciele.
Tłumaczenie: Misia1090*/ Strona 61
Zrozumienie - Maya Banks
Jake rozłączył się i rzucił telefon na siedzenie obok. Wiedział, \e Wes czuje się
odpowiedzialny za to, co się przytrafiło Ellien. Ale to nie była jego wina tylko
policjanta, którego Ellien prosiła o pomoc tamtej nocy. Jeremy i Wes byli wściekli,
gdy dowiedzieli się, \e Ellien przyszła na policję i została praktycznie zignorowana.
Nie minęło du\o czasu i policjant, który przyjmował zgłoszenie odszedł z słu\by.
Jake był pewien, \e Wes i Jeremy maczali w tym palce.
Kilka minut pózniej Jake wjechał na podjazd Ellie tylko po to \eby zobaczyć, \e
nie ma tam jej samochodu. Zmarszczył brwi. Mieli spędzić razem lunch. Mo\e poszła
na szybkie zakupy. Miał piekielną nadzieję, \e nie widziała wywiadu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]