[ Pobierz całość w formacie PDF ]
strzowie zenu obdarzają się wzajemnie mianem starego
worka do ryżu , z jakim profesor Suzuki, zapytany, co zna-
czy jego pierwsze imię, Daisetz, nadane mu przez kapłana
zenu, odpowiada, że znaczy wielka głupota (chociaż w rze-
czywistości znaczy wielka prostota ). Cage bawił się sta-
wiając Mike a Bongiorno i publiczność wobec nonsensu
egzystencji w ten sam sposób, w jaki mistrz zenu zmusza
ucznia do zastanawiania się nad koanem, zagadką nie do
rozwiązania, po to, aby doprowadzić swojego adepta do stwier-
dzenia, że jego rozum poniósł klęskę, i w ten sposób przy-
wieść go do iluminacji. Wątpliwe, czy Mikę Bongiorno zo-
stał przywiedziony do iluminacji, ale Cage mógłby mu odpo-
wiedzieć tak, jak odpowiedział pewnej matronie, która po
koncercie, jaki Cage dał w Rzymie, podniosła się z krzesła
i oświadczyła mu, że jego muzyka jest skandaliczna, odpy-
chająca i niemoralna: Była sobie raz w Chinach piękna
kobieta, za którą szaleli wszyscy mieszkańcy miasta; pewnego
razu wpadła do jeziora i przeraziła ryby . A w końcu abstra-
hując od takiego czy innego zachowania Cage a sama jego
muzyka wyjawia jeżeli nawet jej twórca nie mówi o tym
wyraznie wiele bliskich pokrewieństw z techniką no
* Popularna w latach pięćdziesiątych we Włoszech gra, odpowiadająca mniej więcej zasadom
polskiej Wielkiej Gry .
Zzn i Zachód
235
dawać się skutecznym sposobem uleczenia neurozy naszych czasów. Jeden ze sposobów,
jakie często stosują mistrzowie zenu wówczas, gdy przyjmują swoich uczniów, polega na
usuwaniu z ich świadomości tego wszystkiego, co może prze-szkodzić w inicjacji. Kiedy adept
przychodzi do mistrza zenu, aby go oświecił, ten każde mu usiąść i zgodnie z rytuałem
ceremonii ofiarowuje mu kubek herbaty. Kiedy herbata jest już zaparzona, mistrz zaczyna
nalewać ją do kubka gościa i leje tak długo, aż napój zaczyna się wylewać. Wreszcie
zaniepokojony uczeń próbuje zatrzymać mistrza mówiąc, że kubek jest pełny . Na to słyszy
odpowiedz mistrza: Jak ten kubek jesteś napełniony twoimi przekonaniami i myślami. Jakże
mogę ukazać ci zeń, zanim twoja filiżanka nie zostanie opróżniona? Zwróćmy uwagę, że nie
jest to zachęta Bacona do uwolnienia się od idoli czy Kartezjańska rada, żeby pozbyć się
ciemnych idei. Jest to zachęta do uwolnienia się od wszel-kich niepokojów i kompleksów, a
nawet więcej od naszego sylogizującego rozumu, który jest zródłem tych niepokojów i
kompleksów. Następnie mistrz zenu, zamiast jakichś ćwi-czeń praktycznych i poszukiwania
158
nowych idei, każe rozmy-ślać nad koanem, czyli stosuje działanie czysto terapeutyczne. Nie
powinniśmy się zatem dziwić, że psychiatrzy i psycho-analitycy znalezli w żenię interesujące
inspiracje.
Analogie znaleziono także i w innych dziedzinach. Kiedy w 1957 roku ukazał się Der Satz vom
Grund Heideggera, zwrócono uwagę na orientalne implikacje jego filozofii, a nawet wskazano
wyraznie na zeń, dodając, że dzieło nie-mieckiego filozofa przywodzi na pamięć dialog z
mistrzem zenu z Kioto, Tsujimurą10.
Jeśli chodzi o inne doktryny filozoficzne, to sam Watts we
10 Por. artykuł Egona Yietta: Heidegger und Meister Zeń, Frankfurter Allgemeine Zeitung z
17 IV 1957. Por. także Niels C. Nielsen jr.: Zeń Buddhism and the Philosophy of M. Heidegger,
Sprawozdania 7. XII Mię-dzynarodowego Kongresu Filozofii, t. X., s. 131.
01
-g
" 0961
J/G
t/l ayj, "
-&.1&. 3ZOUI clDS05[SOq l(
-uou anreMojdao^BBZ aupoSod OAVQ "
uopucrL iustt{ppng U32
P e2un{ L)
puv iusii{ppnf[
gS6i OJEJ MSIAS^ o8eoiq;3tc
m U3% :opuo^ Espąpiy dn uoj 8
nuaz
ojypiu A\ BJZBJBUZ sBZ BidBJ3joqDXsd nuaz turepowui
fBu ypl raaiMBiSBU sizpni i3MBa DBrMBtrejsBZ mra psa
Sis fezsnui aż o3j op jizpBMcudop ppąDBZ DBJBhąpod uaz
" (O5[0d SpJBl I 3IUBZBIMZOJ SSI^Bf Z3ID
-ozad oj js3( qDBAVJ3u ip^uBdiBzsz o yzpnj Bjp riDuoą M
3JB AuiBSplZS O3J9J5[ c3IZpMBJdAV U3J 3TO (95[0d XjSIOAVS
3IUBZBIMZOJ 3JSIOMS (9ilod nsLzLiy[ 3IOBZBIAVZOJ XZ3{ HIUBM
i^upd ipi M cqDBiBai3qDS nD^uzDiSojB qoAwo AV
aż SBU XZDU T ns^z^ią BJtUBjsi^ SBQ EfezD^az^zid
UIOJBUI31JDS UlAuZDIOJB tU^raBS IH^J Pl^IZp JBTMS
ouo Bhąpod :ns3D>[ns oSst BaXzD^zjd BMiidiBMara Bitrejsazid
o3tapoqasA\ OSOMOU BDB(Bfepod BSajod tnjij BU SIUSBJM ajy
" nasz BpsojpBui feupoSod z o83tq9dsA\ ora BUI sra UISJBZ B
Cfe5[3jpn 3UOIiq3d3Zjd 1S3( BJJ35[D3g I ODS3UOJ OAUSJ3p/CzS
159
aż cBDraz9J 3psiAvXzDO fei z -Bwsspsg iSopip sjannfraszJtd fes
cpmsqB UJBS usj 01 issf EJBIMS sMBjspod BZ osou]Bp
OB(nuiALzjd ipBimidB^ J^B stnsidpod umzoi spzssiM
ZB cpSOUOZDaOJlS3IU M 3IUBjXd BZJBJMod ZpSTMOdpO :UBO5|
Sfe.ni Xuza/(j3JodB UIBS Q3j ru XuiBi[itiods
po AZSJBZ Oj^ tt(:p9lpOUIBS U3J 3(tUZS05[ 3Jl
:9jiqoutojnyfj ap uops z BizpsiModpo feisp BMO B opuoiu UILJA.
psnu izpoqoBZ BOIUZOJ
C3IU 3UM3dBZ LHn3Z TSojBIp 3UA\Bp JBl^ZD ODSSUOJ
" 3DTO[ MD3Zjd ^nOZJ3IOLA tpBUIBZ
3Z
Zeń i Zachód
237
może przedstawiać całą rzeczywistość, ale nie może przedsta-wiać tego, co musi mu być
wspólne z rzeczywistością, aby ją przedstawiać mogło formy logicznej. Aby przedstawić
formę logiczną, musielibyśmy móc ustawić się wraz ze zda-niem poza logiką, czyli poza
światem (4.12) *.
Ta odmowa wyjścia poza świat i usztywnienia go w formu-ły usprawiedliwia powoływanie się
na zeń. Watts mówi o mni-chu, który uczniowi pytającemu go o sens rzeczy odpowiada
unosząc w górę własną laskę. Uczeń zaczyna objaśniać z wiel-ką finezją teologiczną
znaczenie owego gestu; mnich replikuje mówiąc, że wyjaśnienie jest zbyt skomplikowane.
Wtedy uczeń pyta, jak należy w sposób właściwy objaśnić ów gest; na to mnich odpowiada
unosząc jeszcze raz laskę do góry. Przeczytajmy teraz Wittgensteina: Co można pokazać,
tego nie można powiedzieć (4.1212). Analogia jest tu jeszcze powierzchowna, ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]