[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nast pnego dnia niebo by o b kitne, a wichura zmieni a si w agodny powiew z po udniowego wschodu.
Tym razem mieli naprawd szcz cie, gdy ostatni sztorm przygna ich w rejon pasatów
po udniowo-wschodnich. Zostawiali za sob jesie Antypodów, a w lad za s cem sz a im na spotkanie
pó nocna wiosna. Morze by o jak zawsze b kitne kolorem najprawdziwszego b kitu, który kontrastowa
pi knie z bia ymi grzywami fal. Lataj ce ryby rysowa y bruzdy w g adkiej jak emalia powierzchni wody.
Trudy i niedostatki przyl dka Horn posz y szybko w zapomnienie.
Wydawa o si rzecz najbardziej naturaln pod s cem, e po zapadni ciu nocy Lady Barbara
siadywa a znowu w swoim le aku przy relingu rufowym i e w pó mroku pojawia a si w pobli u
sylwetka Hornblowera, który na bardzo uprzejme zaproszenie z jej strony przysiada obok. By o czym
ca kiem oczywistym, e oficerowie przyjmowali ten stan rzeczy jak co istniej cego od dawna i e oficer
pe ni cy wacht ogranicza swój obchód do przedniej cz ci pok adu rufowego. Gdy po ósmym dzwonie
Gerard przychodzi zluzowa Raynera, ten gestem kciuka i ruchem g owy zwraca jego uwag na tych
dwoje ledwo widocznych w mroku przy relingu rufowym. Gerard kwitowa to szelmowskim u miechem,
a bia e z by b yska y w wietle gwiazd w jego niadej twarzy.
On sam wystawi na prób cnot Lady Barbary jeszcze na d ugo przedtem, zanim kapitan zechcia
zauwa jej istnienie. Nie s dzi , e Hornblower wskóra cokolwiek tam, gdzie jemu si nie powiod o,
a w ka dym razie powiada , e ma dosy zdrowego rozs dku, by nie próbowa rywalizacji ze swym
kapitanem. Mia w yciu tyle podbojów, e wspominanie ich wype nia o mu milcz ce wachty nocne,
a filozoficzne usposobienie pozwala o mu yczy swemu kapitanowi powodzenia. Tote skwapliwie
odwraca si ty em, gdy tych dwoje rozmawia o tu poza zasi giem jego uszu.
Jednak e tu, na Atlantyku, dla Hornblowera a tak e i dla Lady Barbary wszystko wygl da o
inaczej ni przedtem na Pacyfiku. Hornblower odczuwa napi cie, jakiego nigdy przedtem nie
do wiadcza . By mo e op yni cie przyl dka Horn przypomnia o mu, e nawet rejsy aglowców kiedy
si ko cz i e te pi tysi cy mil, jakie dzieli y ich od Portsmouth, nie b trwa y wiecznie. By o rzecz
zrozumia , e na Pacyfiku towarzystwo Lady Barbary dzia o na koj co. Tu na Atlantyku czu ci gle
jaki niepokój, podobny do tego, jaki wzbudzi by w nim nag y spadek barometru po ród g adkich jak stó
wód Indii Zachodnich.
Z jakiej przyczyny by mo e po prostu dlatego, e zacz my le o Anglii ostatnio obraz Marii
cz sto stawa mu przed oczyma. Maria ma a i bary kowata, z cer sk onn do wyprysków,
manipuluj ca przy czarnej jedwabnej parasolce; albo Maria we flanelowej koszuli nocnej, z w osami
w papilotach, przemawiaj ca ochryp ym g osem, któremu stara si nada czu e brzmienie; Maria k óc ca
si z w cicielk domu, w którym wynajmowali mieszkanie, i Maria na pok adzie okr tu w Portsmouth
z min wiadcz o tym, e nie ywi najlepszej opinii o prostych marynarzach. Lojalno wzbrania a mu
my le o Marii w ten sposób; powinien by raczej pami ta , jaka by a tej okropnej nocy w ich mieszkaniu
w Southsea, z oczami czerwonymi od p aczu, i jak dzielnie opanowywa a dr enie warg, gdy malutki
Horatio umiera na osp w jej ramionach, a ma a Maria le a martwa w s siednim pokoju.
Hmm chrz kn ochryple i poruszy si niespokojnie.
Lady Barbara popatrzy a na jego twarz o wietlon blaskiem gwiazd. Malowa si na niej ten wyraz
smutku i samotno ci, którego nauczy a si obawia .
Czy mo e mi pan powiedzie , kapitanie, co panu jest ? spyta a agodnie.
Hornblower siedzia jeszcze chwil w milczeniu, a potem potrz sn g ow . Nie, tego nie móg jej
powiedzie . Zreszt sam nie bardzo wiedzia ; mimo swej sk onno ci do introspekcji nie odwa by si
przyzna przed samym sob , e czyni porównania mi dzy kim ma ym i grubym a kim wysokim
i szczup ym, mi dzy kim z puco owatymi policzkami a kim innym, z twarz o klasycznym profilu.
Tej nocy Hornblower spa le, a w czasie przechadzki rannej nie móg skoncentrowa si na sprawach,
które powinien rozwa . Nie potrafi zmusi si do my lenia o problemach zapasów i wody i o tym, jak
zaj ludzi, by nie mieli czasu na g upstwa; o wietrze i kursie, który zwyk by ustala o tej porze, tak aby
w ci gu dnia móc gra rol cz owieka zdolnego do podejmowania b yskawicznych decyzji. Pocz tkowo
czu si zbyt nieszcz liwy, aby móc my le logicznie, a potem mózg jego zacz si boryka
z wyobra eniami tak potwornymi, e sam si ich przerazi . Kusi o go, eby poczyni jakie awanse
w stosunku do Lady Barbary. Do tego przynajmniej potrafi si przyzna przed samym sob . Pragn tego
niezwykle intensywnie. Gdy my la o tym, czu w piersi ból i ogromn t sknot .
Tym co przerazi o go tak bardzo we w asnych my lach, by o podejrzenie, e Lady Barbara mog aby go
nie odepchn . Wydawa o si to rzecz niepoj , a jednak mo liw , tak jak bywa we nie. e móg by
swoj rozgrzan d po na jej ch odnych piersiach my l ta wprawi a go w stan dziwnej udr ki.
Rozdzieraj co pragn spróbowa tej s odyczy. Niemal rok przebywa na Lydii zamkni ty jak w klatce,
a rok takiego nienaturalnego ycia rodzi dziwne zachcianki. Gdzie tu za mrocznym horyzontem
wiadomo ci czai y si w mózgu Hornblowera jeszcze bardziej niesamowite pragnienia; ciemne upiory
gwa tu i morderstwa.
Gdy tak si zabawia tymi szalonymi my lami, jego przekl ta sk onno do analizowania sprawia a, e
wa przy tym argumenty za i przeciw. Niezale nie od tego, czyby obrazi Lady Barbar , czyby j
uwiód , w obu wypadkach igra z ogniem. Rodzina Wellesleyów mog aby zniszczy go bez trudu.
Mogliby pozbawi go dowodzenia okr tem i skaza na wegetacj do ko ca ycia na po owie pensji albo
w jeszcze gorszym wypadku, gdyby ich uraza by a dostatecznie g bsza mogliby w jego
ubieg orocznej dzia alno ci znale podstawy do postawienia go przed s d wojenny, a s d wojenny
zwo any pod naciskiem Wellesleyów móg by pozbawi go patentu oficerskiego i uczyni ze n dzarza
yj cego z funduszy opieki spo ecznej. To by o najgorsze, co mog oby si zdarzy w tej sytuacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]