[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zabójstwa. Z jego relacji wynikało, iż zdecydował' się na ten czyn tylko dlatego, że dostrzegł realne niebezpieczeństwo grożące jego związkowi z córką pisarza.
Chciał więc usunąć przeszkodę tego związku  ojca narzeczonej.. Ze swoich planów zwierzył się Wojtasikowi. Mordercy rozważali kilka wariantów zbrodni:
przez otrucie, zastrzelenie, spowodowanie wypadku samochodowego, wreszcie przez zadanie ciosów w czaszkę jakimkolwiek narzędziem tępym. Ostatecznie
wybrali Å‚om i udali siÄ™ z nim do domu przy ulicy Matejki 4. Garbacki stanÄ…Å‚ przed drzwiami mieszkania nr 17 i nacisnÄ…Å‚ przycisk dzwonka. Jan Gerhard nigdy
dotąd nie spotkał się z Garbac-kim. Znał jednak jego twarz i sylwetkę ze zdjęć, które pokazywała mu córka. Poza tym Garbacki
12  Zbrodniarz « zadzwoniÅ‚ wczeÅ›niej do pisarza i powiedziaÅ‚ mu, że chciaÅ‚by siÄ™ z nim spotkać i porozmawiać o Å›lubie. StÄ…d w kalendarzyku Gerharda
1>7
pojawił się skrót  zgmt". Kiedy zabójca wszedł już do mieszkania, jego wspólnik wspiął sie po schodach, stanął pod tymi samymi drzwiami i również za-
dzwonił.
 Czy ten pan, który przed chwilą wszedł tutaj, nie zgubił legitymacji?  powiedział do Gerharda, gdy ten uchylił drzwi.
W chwili gdy Jan Gerhard wziął od Wojtasika legitymację, Garbacki stał za jego plecami. Przygotowywał się do zadania pierw zego ciosu łomem,
umieszczonym w tekturowym rulonie.
 Zygmunt, czy to twoja legitymacja?  zapytał pisarz Garbackiego.
 Nie, nie moja  odpowiedział tamten i, w momencie gdy pisarz ponownie odwrócił się do stojącego w drzwiach Wojtasika, uderzył go łomem w głowę.
Kiedy mordercy dokonywali zbrodni, legitymacja wypuszczona z dłoni ofiary upcdła na wycieraczkę. Tam też poleczyły s.ę stłuczone okulary. Zabójcy nie
zauważyli tych przedmiotów i zamknęli drzwi. Legitymację i okulary spostrzegli przechodzący w tym czasie obok mieszkania nr 17 świadkowie: Jerzy L. oraz
Antonina A. Po pewnym czasie wyjrzeli oni ze swoich mieszkań, spojrzeli na wycieraczkę, ale nie było już na niej owych przedmiotów. Zabójcy wychodząc z
mieszkania pisarza zabrali je ze sobą Wyszli oni w ubraniach pisarza, bowiem ich własne poplamione
178
były krwią. Wojtasik wsiadł do peugeota i odjechał na ulicę Bagno, gdzie porzucił samochód.
W punktach najważniejszych wyjaśnienia obu podejrzanych były zgodne i prokurator Krassowski, wykorzystując poparte zebranymi dowodami fragmenty
szczegółowego planu śledztwa (było to opracowanie zawarte na trzystu dwudziestu stronach maszynopisu dokładnie analizujące wszystkie ślady i stawiające
trafną hipotezę przebiega zajścia), przystąpił do pisania aktu oskarżenia.. W tej fazie śledztwa Wojtasik i Sojczyński szczerze opowiedzieli oficerom śledczym o
. zys kich poprzednich wyprawach złodziejskich, w których brał również udział Zygmunt Garbacki. Teraz i on już się nie wypierał. Pozostawione u Wojtasika i
przechowywane w słoiku dowody rejestracyjne samochodów, blankiety legitymacji studenckich i inne dokumenty, skradzione w biurach, pokojach studenckich
i szkołach, uniemożliwiały dalsze krętactwa.
  % Ale -  % tÅ‚umaczyÅ‚ z uporem przesÅ‚uchujÄ…cemu go prokuratorowi  musi pan uwierzyć, że motywem zabójstwa Jana Gerharda nie byÅ‚a chęć osiÄ…gniÄ™cia
korzyści materialnych. Byłem przekonany, że pisarz będzie przeszkadzał mi w zawarciu małżeństwa z jego córką. Był do mnie wrogo nastawiony, a ja bardzo
kochałem Małgorzatę. Chcieliśmy się połączyć i dlatego musiałem usunąć tę przeszkodę...
Zwiadkowie, którzy słyszeli o małżeńskich planach Małgorzaty od jej ojca, odnosili jednak inne Ważenie. Na kilka tygodni przed napadem pisarz
179
wpłacił na mieszkanie spółdzielcze dla młodej pary i zwierzył się kilku osobom, iż będzie miał za zięcia zdolnego, młodego architekta. Prokurator sądził, że
Garbacki obawiał się zdemaskowania jego mistyfikacji jeszcze przed ślubem i to był decydujący motyw jego działania. Nie chciał rezygnować z wielkiego
majątku, więc musiał usunąć przyszłego teścia.
Prokurator zebrał także dodatkowe materiały podważające motywy zbrodni wysuwane przez Garbackiego. Koledzy i znajomi oskarżonego stwierdzali, iż więcz
grubiańsko wyrażał się o  ukochanej, dla której gotów był zrobić wszystko". Poza tym owa ,,wielka miłość" do córki pisarza nie przerwała serii włamań i
kradzieży organizowanych przez Garbackiego. Małgorzatę Gerhard poznał latem 1969 roku, a 14 grudnia 1969 r. włamał się do budynku Technikum
Budowlanego,
4 kwietnia 1970 r. do Stacji Obsługi Samochodów,
5 lipca ponownie do budynku Technikum, 12 pazdziernika do Biblioteki Głównej Politechniki Warszawskiej, w sierpniu do kościoła w Nowosądeckiem... W
roku 1971, kiedy jego  miłość" sięgała szczytu, wykonał kilkanaście kolejnych  skoków".
W akcie oskarżenia prokurator wyliczył kradzieże i włamania dokonane przez Zygmunta Garbackiego wraz z Marianem Romanem Wojtasikiem i Stwierdził:
 Z tego, co wyżej przedstawiono, wynika w sposób dowodny, że oskarżeni Zygmunt Garbacki i Marian Wojtasik kierowali się w .swych poczynaniach
wyłącznie niskimi pobudkami zysku nia
180
terialnego. Bezwzględność, brutalność i cynizm, jakie przejawiali w swej zbrodniczej działalności, wskazują na ich zupełny upadek moralny. Zebrany w
niniejszej spraw.e materiał dowodowy pozwala na kategoryczne twierdzenie, że obaj zagrażają społeczeństwu w stopniu najwyższym.
Rozprawa przeciwko oskarżonym o zamordowanie Jana Gerharda rozpoczęła się 25 maja, a zakończyła 13 czerwca 1972 r. Jej przebieg relacjonowała prasa
krajowa i zagraniczna.
Sprawozdawcy podkreślali niespotykany cynizm morderców, którzy jeszcze na ławie oskarżonych starali się motywować zbrodnię uczuciami przyjazni i
miłości. Wojtasik twierdził, iż zabił z przyjazni do Garbackiego, Garbacki, że z wielkiej miłości do Małgorzaty.
Prokurator Krassowski w replice po wystąpieniach obrońców, którzy szukali częściowego usprawiedliwienia czynu Garbackiego w jego  szlachetnej miłości",
powiedział:
  % Wysoki SÄ…dzie, przyszÅ‚o nam na tej sali sÅ‚uchać o miÅ‚oÅ›ci i przyjazni, a sprawa toczyÅ‚a siÄ™ o mord rabunkowy. Przez oskarżonych i ich obroÅ„ców podjÄ™ta
zostaÅ‚a próba totalnego zaprzeczenia podstawowym pojÄ™ciom w życiu czÅ‚owieka. Temida, wbrew mitom, nie ma  i nie może mieć  % zawiÄ…zanych oczu (...)
Można tu i trzeba mówić o zabitym uczuciu miłości. Garbacki pozostanie kryminalistycznym przypadkiem wyjątkowej zbrodni. Słyszeliście sędziowie, jak
oskarżeni dzielili się majątkiem Gerhardów, a skoro go nie zdobyli, jakie Wojtasik i jego matka podjęli
181
zabiegi o zapłatę za udział w zabójstwie?! (...) Mogłaby ogarnąć nas zgroza, gdybyśmy uwierzyli, że przyjazń i miłość rodzą 1 zbrodnie, że rodzą podłość.
Mordować i rabować mogą tylko ci, którzy w mc poza pieniędzmi nie wierzą, tacy jak ci dwaj: Garbacki i Wojtasik.
Sędziowie wydali wyrok skazujący  kard śmierci. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl