[ Pobierz całość w formacie PDF ]
%7ładna inna nie będzie bardziej odpowiednia.
Tego nie może pan wiedzieć jeszcze godzinę
wcześniej w ogóle nie rozważałby możliwości małżeń
stwa. Obecnie ten pomysł wydawał mu się mniej odpy
chający. Nie był gotów uznać tej instytucji ani w swoim
imieniu, ani w imieniu Ginger. Ginger wykazała bo
wiem nie więcej zainteresowania perspektywą wspólne
go spędzenia życia niż on. Na samą myśl o tym, Michael
zmarszczył boleśnie czoło i spojrzał na sędziego.
Wiem o tym lepiej, niż ci się wydaje, synu. Znam
ją i kocham ją również. Poznałem też ciebie. Nie jesteś
szaleńcem i nie podejmujesz decyzji jedynie w oparciu
o emocje. Pomyśl o tym, co odrzucasz. Namyśl się,
zanim uczynisz coś, czego nikt nie naprawi sędzia
146
podniósł się powoli z fotela i mimo choroby, która zja
dała minuty jego istnienia, wyprostował się.
Sukces jest spełnieniem tylko dla tych, którzy nie
pragną czegoś więcej. Nie daje pocieszenia w chwilach
smutku i w potrzebie. I nie przynosi szczęścia sędzia
skierował się w kierunku drzwi z wyrazem smutku na
twarzy, odzwierciedlającym jego własną samotność.
Zostawię mój adres twojej sekretarce. Jeśli zechcesz za
ryzykować, zadzwoń do mnie. Zostanę tutaj jeszcze je
den dzień, a potem wrócę do domu, aby pozbierać ka
wałki mojego życia, które rozsypały się przy próbie jego
naprawienia.
11
Ginger siedziała w samochodzie, przyglądając się bu
dowie ośrodka wypoczynkowego. Od chwili odejścia
Michaela upłynęły dwa tygodnie. Wylano już funda
menty pod główny budynek, gdzie odbywać się będą
zajęcia grupowe. Budowano stoły na wolnym powietrzu.
Tu i ówdzie pojawiły się wydeptane ścieżki, na razie
bardziej chyba przydatne robotnikom niż zgodne z pla
nem. W sumie była to już dość przybliżona wizja goto
wego obiektu.
Powinna być zadowolona z postępu prac budowla
nych. Rada miejska i mieszkańcy z pewnością byli z
nich zadowoleni. ZÅ‚a na samÄ… siebie za stan swoich ner
wów, który kazał jej tu przyjechać, Ginger uruchomiła
samochód i ruszyła w kierunku domu. Jej myśli, jak
zwykle błądziły wokół osoby Michaela. Nie mogła za
pomnieć ani chwili rozstania, ani rozkoszy jakiej zazna
ła w jego objęciach. Zamiast poddać się tęsknocie czy
wręcz przestać nawet tęsknić, ból rozstania wzmagał się
z każdym dniem. Co robił przez te dni? Czy tęsknił za
nią, czy może w jego życiu pojawiła się inna kobieta?
Może uda się jej wymazać z jego pamięci fakt, iż przez
jedną bardzo krótką chwilę z powodów, których oboje
już nie pamiętali, zabrakło im odwagi, aby zawierzyć
148
sobie? Czy z inną kobietą potrafi zatracić się tak zupeł
nie, jak z nią? Czy może podczas bezsennych nocy
rozpamiętywał, jak bardzo go pragnęła?
Pytania bez końca pojawiały się w jej myślach, ale
odpowiedzi nie było. Nagle podskok samochodu kazał
zwrócić jej uwagę na drogę. Momentalnie rozpoznała
otoczenie. Nieświadomie przyjechała na parcelę, którą
sprzedała Michaelowi. Ogromne spychacze wyrówny
wały teren. Zatrzymała samochód w cieniu przydroż
nych drzew i spoglądała przez chwilę na budowę.
Michael wróci. Nie był typem mężczyzny, któremu
chwile spędzone z kobietą przeszkodzą w realizacji swo
ich planów. Jeszcze przed sekundą Ginger nie starała
się wyobrazić sobie, jak w najbliższej przyszłości może
wyglądać jej szara rzeczywistość. Teraz nagle zaczęła
zadawać sobie pytania. Jak żyć i mieszkać w tym małym
miasteczku, widząc go co dzień, a może nawet być
przedstawioną jego kolejnej kochance? Jak przetrwać?
A mimo to przecież nie była w stanie uciec. Kiedyś już
tego spróbowała. Było to wówczas, kiedy jej ojciec ku
pił dla niej narzeczonego i to na dodatek z kompletnym
wyposażeniem: drzewo genealogiczne starsze,niż jej ro
dziny i pustki w rodzinnych kufrach. Uciekła wtedy do
Atlanty, ale tylko po to, aby odkryć jak bardzo jednak
jest zwiÄ…zana z rodzinnym domem.
Jej życie to Przedsiębiorstwa Bellwood-Lynch, a dom
to miasteczko, które założyła jej rodzina.
Cholera powiedziała po cichu, nagle bardzo
zmęczona swoją rodzinną sytuacją. Zapragnęła robić
zakupy w sklepach, gdzie nikt jej nie zna. Zapragnęła
również uczynić coś bardzo niestosownego i nie tro
[ Pobierz całość w formacie PDF ]