[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jÄ…cy muskularny tors i wygniecionÄ… lnianÄ… marynarkÄ™. Ca­
roline przeniosÅ‚a wzrok na jego twarz. Krzyknęła prze­
razliwie, a jezioro i las zawtórowały jej echem.
Tru Hallihan uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic.
- Czy tak się wita męża, kochanie?
W podświetlonej wannie widać było dokładnie każdą
ponÄ™tnÄ… krÄ…gÅ‚ość nagiego ciaÅ‚a Caroline. Tru obejrzaÅ‚ mo­
kre ramiona, cudowne piersi tuż pod powierzchnią wody
i właśnie miał zawędrować wzrokiem niżej, kiedy kobieta
zdała sobie z tego sprawę.
Anula & Irena
scandalous
- WynoÅ› siÄ™! - krzyknęła, w poÅ›piechu odkrÄ™cajÄ…c kur­
ki. Woda zabulgotała, buchnęła para, tworząc zasłonę dla
jej nagości.
Tru powoli podszedł do wanny. Z każdym jego krokiem
oczy Caroline otwierały się szerzej. Skrzyżowała ramiona
na piersiach. Patrzył na to rozbawiony.
- Jak tam kÄ…piel? - zagadnÄ…Å‚, zanurzajÄ…c palce w falu­
jÄ…cej wodzie.
- Jest wystarczająco głęboko, aby cię utopić! - syknęła.
UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, pochyliÅ‚ i podniósÅ‚ ubranie Caro­
line, a potem sztuka po sztuce rzucał je w kąt. Majteczki
zostawił na koniec. Kręcił je na palcu tuż przed nosem
właścicielki. Wreszcie westchnął i cisnął w ślad za resztą
ubrania.
- Strzał i gol! Publiczność szaleje! -zażartował.
- Jesteś świnią!
- Przezywanie mnie nie pomoże ci wydostać siÄ™ z kÅ‚o­
potliwej sytuacji.
- Nikczemnik! - rzuciła przez zaciśnięte zęby. - Co ty
tu robisz?
Tru nie zamierzaÅ‚ wyjawić prawdy. PrzyjechaÅ‚ z nadzie­
ją, że przyłapie Ellisa i jego domniemaną kochankę na
gorącym uczynku. W poniedziałek zadzwonił do firmy
Stone'a z prośbą o wskazówki, jak dojechać nad jezioro.
Wtedy jeszcze planowaÅ‚ wycieczkÄ™. W Å›rodÄ™, już po wizy­
cie Caroline w barze, odwołał przyjazd. Zamknął rozdział
zatytułowany  Caroline i udawane małżeństwo".
ZledziÅ‚ każdy krok Ellisa w Los Angeles, ale albo produ­
cent postępował nadzwyczaj ostrożnie, albo w ogóle nie
obchodziły go inne kobiety poza własną żoną. Po południu
ruszył za samochodem Ellisa autostradą San Bernardino na
Anula & Irena
scandalous
zachód. Chociaż zgubił go w ulicznych korkach, wiedział,
że Stone jedzie nad Lake Arrowhead.
Caroline to ostatnia osoba, jakiej spodziewałby się
w wiejskiej posiadłości. Z daleka dom wyglądał na pusty.
Dopiero przed garażem Tru spostrzegÅ‚ biaÅ‚e BMW. Zapu­
kał, lecz nikt nie odpowiadał. Wyłączył system alarmowy
i wszedł do środka. Rozejrzał się po domu, wreszcie trafił
do sypialni, a stamtÄ…d na taras i do pawilonu. Naga Caro­
line czekała w wannie na... Ellisa.
Skrzyżował ręce na piersiach. Serce mówiło mil, żeby
nie wierzyć faktom, lecz postanowił nie iść za jego głosem.
- Co tu robię? Ciebie mógłbym spytać o to samo. Iza-
pytam. Co tu robisz?
Zacisnęła usta. Wyzywająco uniosła podbródek.
- Nie zamierzasz odpowiedzieć? Cóż, nie będę czekał.
Nie spędzisz przecież reszty życia w wannie.
Caroline spoglądała to na niego, to na przeszklone
drzwi, jak gdyby czekała na coś lub na kogoś. Albo Ellis
jeszcze nie przybył, albo wyskoezył gdzieś na chwilę. Ale
na pewno czekała na niego. Do diabła, zawołała go po
imieniu! Czyż nie takiego właśnie dowodu potrzebował?
Na myśl o Caroline kąpiącej się razem z Elliśem Hallihana
ogarnęła zazdrość. Pragnął znalezć się na,miejscu Stohe'a...
Zbyt szybko wykluczyÅ‚ romans Å‚Ä…czÄ…cy terapeutkÄ™ \ produ­
centa. Może podświadomie chciał wierzyć w ich niewinność?
A może Caroline chciała, żeby w to uwierzył?
Jeśli między nimi rzeczywiście coś było, Ellis z pewnością
nie spodziewa się wizyty zazdrosnego  męża". Tru i tak nie
opuÅ›ciÅ‚by domu. Weekend zapowiadaÅ‚ siÄ™ interesujÄ…co, z El­
lisem czy bez. A wanna z gorącą wodą kusiła coraz bardziej.
- Miałeś się tu nie pojawić - stwierdziła rozdrażniona.
Anula & Irena
scandalous
- OdwoÅ‚aÅ‚eÅ› przyjazd zgodnie z zapowiedziÄ…. Umówili­
śmy się przecież.
- Zmieniłem zdanie - odparł, wzruszając ramionami.
- Nie znalazÅ‚em klucza we wskazanym miejscu, wiÄ™c mu­
siałem się włamać. Wyobraz sobie moje zaskoczenie, kiedy
cię tu znalazłem. Samą... gołą jak cię Pan Bóg stworzył.
Zdjął marynarkę i cisnął w stronę sterty jej ubrań.
- Chcę, żebyś stąd poszedł - zażądała, waląc pięściami
o brzeg wanny.
Wzrok mężczyzny powÄ™drowaÅ‚ ku różowym broda­
wkom, muskajÄ…cym powierzchniÄ™ wody. ZrozumiaÅ‚a, cze­
mu Tru się przygląda i zanurzyła się w wodzie po szyję.
Pochylił się, by ściągnąć buty i skarpetki.
- N1Gdzie nie pójdę, Caroline. Przez całe popołudnie
jechałem tu w korkach z Los Angeles i nie uśmiecha mi się
powrót. Bądz trochę milsza, dobrze?
, ZdjÄ…Å‚ podkoszulek. ChÅ‚odne wieczorne powietrze wywo­
łało gęsią skórkę na muskularnym torsie. Caroline nerwowo
przygryzła wargi. Kiedy zaczął rozpinać dżinsy, skrzywiła się.
- Przestań! - krzyknęła. - Nie wejdziesz ze mną do
wanny! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl