[ Pobierz całość w formacie PDF ]
panem. Polacy to szaleni ludzie. Gotowi porwać się z gołymi
rękoma przeciw wszystkim potęgom świata. Może nawet
rewolucję zrobią. A ty będziesz żył z nich jak król. No,
panie Boruta, zgódz się. Podpiszemy umowę czy cyrograf, jak
tam ją zwiesz. I podzielimy na części zyski, jakie przypadną
nam z upadku Rzeczypospolitej. Sprawiedliwie i po równo. Ja
wezmę pieniądze od Katarzyny, ty polskie dusze.
- Zgódz się, panie Boruta - powtórzył jak echo Winnicki.
- Tak będzie najlepiej.
Czart poruszył się niepewnie. Opuścił szablę. Winnicki
wiedział już, że wygrali. Wygrali wszystko, co było do
wzięcia w tej wielkiej grze.
- Zadziwiasz mnie, Poniatowski - powiedział wolno diabeł.
- Zadziwiasz przenikliwością. Tak... Przyszłość Polski
rysuje mi się nadzwyczaj ciekawie. Zgadzam się! Ale musisz
coś podpisać. Na gębę nie zwykłem się umawiać! - sięgnął w
zanadrze i wydobył stamtąd pergamin, a także żelazny rysik.
- Podpiszesz to własną krwią!
August drgnął. Posłusznie ujął rysik i zakłuł się w
serdeczny palec.
- Pisz, pisz, Auguście. To nasza umowa rozbiorowa.
Dzielimy Polskę - dobrze i - co najważniejsze -
sprawiedliwie.
Palce króla zadrżały znowu. Poniatowski jakby zawahał
się. Ale złożył podpis. Zamaszyście, po królewsku.
- Teraz ty, jako świadek!
Jasiek przybliżył się wolno. Serce zabiło mu mocno.
- A jaka będzie z tego korzyść dla mnie? - spytał.
Strona 16
Komuda Jacek - Trzech do podziału
- Złoto, kariera... Dam ci tyle, że spłacisz długi z
naddatkiem.
Jasiek pochylił się nad pergaminem. Zakłuł w palec i
pozwolił, by jego krew napełniła żelazny rysik. Przez chwilę
poczuł się dziwnie - niby sędzia przy stole rozpraw.
Rzeczpospolita została osądzona. Razem z królem właśnie
podpisywali wyrok. Poczuł, nie, on wiedział to dobrze, że
robi coś nieodwracalnego, coś, czego nie da już się cofnąć.
To wszystko było snem... Musiało mu się śnić.
Złożył swój podpis - niewyrazny i pokrętny, taki, jaka
była jego natura.
- Dobrze - mruknął. - Zatem każdy coś z tego będzie miał.
Wy, panie August - pieniądze od Katarzyny. Wy, panie Boruta,
przyszłość Polaków. A ja? Mój podpis, choć lichy, też
kosztuje.
- Wart jesteś pala, panie Winnicki - powiedział diabeł,
nie wiadomo, z podziwem czy z niechęcią. Chwycił pergamin,
zwinął go w rulon i wsunął w zanadrze. Potem rozchylił poły
delii i wydobył pękaty, wypchany mieszek. Zabrzęczało cicho,
ale przyjemnie, gdy rzucił go na stół.
- Trzydzieści tysięcy złotych. Dwa razy tyle, ile masz
długów, Winnicki.
- A ode mnie dostaniesz rekomendację do imperatorowej, do
Petersburga, szelmo - uśmiechnął się z przymusem
Poniatowski. Wysoko zajdziesz, Jean.
- Na szubienicę... - mruknął diabeł. - Ja już się pożegnam.
Czołem, mości panowie! I pamiętajcie, należycie teraz do
mnie... Do zobaczenia.
Odwrócił się i wyszedł do sąsiedniego pomieszczenia.
Roztopił się w mroku.
- Poszedł - wydyszał blady jak płótno August - poszedł.
Mamy spokój... Zaraz! Jean, chodz szybko za mną!
Jak burza wpadł do pokoju, w którym zniknął diabeł.
Winnicki skoczył za nim. Król dopadł kufra w kącie. Skrzynia
była pusta! Klejnoty królewskie zniknęły.
- Zabrał koronę... - wydyszał Poniatowski - zabrał...
Cała nasza przyszłość należy teraz do niego. Być może sam
jeszcze dobrze nie wie co z nią zrobi.
- To co poczniemy? Co powie Katarzyna?
- Pojedziesz do Augustowa, Jean - powiedział cicho król.-
Mój złotnik ma tam kopie insygniów. Tylko kopie, ale
Katarzynie nie powinno to przeszkadzać...
- Dobrze, ale co dalej?
- Przyjedziesz z nimi do Grodna. Tylko śpiesz się. Potem
ruszysz do Petersburga, tak, jak ci to obiecałem. Jesteś
sprytny, poradzisz sobie. Opłaciło ci się. Za jeden podpis.
No, a teraz ruszaj!
JACEK LECH KOMUDA
Urodzony 23. 06. 1972, znany wśród warszawskiego fandomu,
a zwłaszcza w stołecznym klubie miłośników fantastyki
"Pegaz" jako hultaj, warchoł i pijanica, nade wszystko zaś
miłośnik piwa i sarmatyzmu. Publikował opowiadania w "Magii
i Mieczu", "Fenixie", "Złotym Smoku", ale zaczynał na
naszych łamach ("Czarna Cytadela", "NF" 5/91). Pracuje nad
powieścią z czasów wojen polsko-kozackich dla wydawnictwa
S.R. Jest współautorem, z Maciejem Jurewiczem i Marcinem
Baryłką, gry fabularnej (RPG) "Dzikie Pola", projektuje gry
[ Pobierz całość w formacie PDF ]