[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wszystkich najbardziej ukrytych nawet drgnieniach jej duszy, a zawsze z myślą o
prawdziwym dobru tej osoby.
Takiej czułości kobieta oczekuje od mężczyzny, ma ona do niej szczególne prawo w
małżeństwie, w którym oddaje siebie mężczyznie, gdzie przeżywa te niesłychanie ważne i
trudne dla siebie momenty i okresy, takie jak ciąża, poród i wszystko to, co się z nimi wiąże.
Jej życie uczuciowe jest przy tym na ogół bogatsze i stąd również większe zapotrzebowanie
na czułość. Mężczyzna potrzebuje jej również, choć w innej mierze i w innej postaci. Tak u
kobiety, jak i u mężczyzny czułość wywołuje to przeświadczenie, że nie jest się samemu, że
to wszystko, czym żyje, jest również treścią życia drugiej, najbliższej osoby. Przeświadczenie
takie ogromnie pomaga i podtrzymuje świadomość zjednoczenia.
Kto chce iść za Chrystusem, niech się zaprze samego siebie...
/.../ Nie może być prawdziwej czułości bez dojrzałej powściągliwości, która ma swe
zródło w woli gotowej zawsze miłować i konsekwentnie przezwyciężającej postawę użycia
narzucaną przez zmysłowość i pożądliwość ciała. Bez takiej powściągliwości naturalne
energie zmysłowości oraz wciągnięte w ich orbitę energie uczuciowości staną się tylko
'tworzywem' egoizmu zmysłów, ewentualnie egoizmu uczucia. Trzeba to bardzo jasno i
wyraznie stwierdzić. %7łycie uczy tego na każdym kroku. Ludzie wierzący wiedzą, że kryje się
za tym tajemnica grzechu pierworodnego, którego następstwa ciążą w jakiś specjalny sposób
nad dziedziną sexus i zagrażają osobie, największemu wśród dóbr stworzonego wszechświata.
Niebezpieczeństwo to zaś niejako graniczy z miłością: opierając się na tym samym
'tworzywie' może się wszak rozwinąć prawdziwa miłość zjednoczenie osób, równie dobrze
jak 'miłość' pozorna, która jest tylko osłoną dla wewnętrznej postawy użycia, dla egoizmu
sprzecznego z miłością. Jakże ogromną i w rezultacie pozytywną rolę spełnia tutaj
wstrzemięzliwość, która uwalnia od tej postawy i od egoizmu, a przez to samo pośrednio
kształtuje miłość. Miłości kobiety i mężczyzny nie można zbudować inaczej jak na drodze
pewnej ofiary i zaparcia się siebie. Formułę tego zaparcia znajdujemy w Ewangelii, w
słowach Chrystusa: 'Kto chce iść za mną, niech zaprze się samego siebie [...]'. Ewangelia uczy
wstrzemięzliwości jako sposobu miłowania.
PRZYPISY
36
1) Wolność w znaczeniu podstawowym to tyle, co samo-zależność. Wolność w
znaczeniu rozwiniętym to niezależność w dziedzinie intencjonalnej. Skierowanie się do
różnych możliwych przedmiotów chcenia nie jest zdeterminowane ani przez te przedmioty,
ani przez ich przedstawienie. Tak pojęta niezależność w dziedzinie intencjonalnej tłumaczy
się właśnie owym wewnętrznym, istotnym dla samej woli odniesieniem do prawdy i
zależnością od niej. WAAZNIE TA ZALE%7łNOZ CZYNI WOL NIEZALE%7łN OD
PRZEDMIOTÓW ORAZ ICH PRZEDSTAWIENIA' (Osoba i czyn, s. 145)
2) Wartość samej osoby - tj. osoby jako osoby, a nie jako np. określonej natury
ujednosUmwionej na swój sposób - to sama osoba odczytana jako wartość całkiem swoista i
elementarna, a więc niezależnie od jej takich czy innych kwalifikacji fizycznych czy
psychicznych, od jej zewnętrznego czy wewnętrznego stanu posiadania . Osoba w tym
znaczeniu stanowi podmiot ewentualnych inicjatyw i zaangażowań konstytucjonalnie swój
własny , pojedynczy i niepodzielny tak, że ani trochę nie może on być czymś lub kimś
innym, może natomiast - bez uszczerbku dla tej swojej (jak również cudzej) tożsamości -
gościć w sobie inne osoby i przemieszkiwać w nich jako dar cieszący się wzajemną
afirmacją we wspólnocie osób. Akty stanowienia o sobie - po dojściu danej osoby do
władania swoją naturą - to nie tylko czynności, ale i postawy poznawcze i pożądawcze,
poprzez które kontaktuje się ona ze światem osób i ze światem rzeczy. Niezależnie od tego,
co wykazuje w niej tego rodzaju autodeterminacyjną proweniencję, sama już jej natura
ukwalifikowana jest w określony sposób, m.in. seksualnie, co stanowi dla niej wrodzoną i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]