[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obiad kurczaka z kluseczkami i potrzebowała sporo czasu na takie pracochłonne
eksperymenty. W dziedzinie kulinarnej najlepiej radziła sobie z polewaniem
salsą potraw z meksykańskich restauracji.
Właśnie miała wsiąść do auta, gdy usłyszała ciche skomlenie. Na
chodniku siedział zabiedzony psiak i patrzył na nią z wyrazem wzruszającej
bezradności w brązowych ślepiach.
Starr zawahała się i westchnęła. Nie mogła go tu zostawić. Jej rodzice
wielokrotnie przygarniali bezdomne zwierzaki. Na pewno przyjmą i tego
biedaka.
Zamruczała uspokajająco do Becky, zamknęła drzwiczki i powoli
podeszła do psa.
- Spokojnie - powiedziała cicho. - Dobry piesek. Zwierzak znów
zaskomlał, jakby nie wierzył, że łagodne słowa są skierowane do niego. Starr
zacisnęła usta. Jak ktoś mógł porzucić ledwie podrośniętego szczeniaka?
- Chodz tutaj, malutki. - Wyciągnęła rękę, a psiak ostrożnie obwąchał
palce. - Jesteś taki słodki - zamruczała, drapiąc go za uszami. Wzięła go na ręce
i wepchnęła na mikroskopijne tylne siedzenie sportowego auta Noah. Becky
obserwowała to szeroko otwartymi oczami.
- Pesiek iść?
- Eee... - Starr właśnie wpadł do głowy szatański pomysł. Noah wciąż się
odgrażał, że przestanie spełniać wszystkie zachcianki Becky. Ciekawe, co powie
teraz. Miał już w domu akwarium, kota, chomika, sześć królików, żółwia... a
teraz jeszcze pies. - Zobaczymy, skarbie - mruknęła ze swawolnym uśmiechem.
Godzinę pózniej weterynarz oznajmił, że bezdomny piesek jest zdrowy,
tylko wyjątkowo zabiedzony.
- 90 -
S
R
Na kulinarne eksperymenty zostało mało czasu, lecz Starr nie zamierzała
tak łatwo się poddawać. Gdy do kuchni wkroczył Noah, Becky i Starr miały
mąkę we włosach, na twarzach... właściwie prawie wszędzie.
- Co tu się dzieje? - Obrzucił je zdumionym spojrzeniem.
- Wujek Noah, wujek Noah, lobić kusiećki! - Becky zeskoczyła z krzesła i
radośnie pomachała obklejoną ciastem łyżką.
- Kusiećki? - Noah uniósł brew.
- Kluseczki - wyjaśniła Starr. Na widok Noah poczuła przypływ
podniecenia, choć z całkiem innego powodu niż jej chrześniaczka. - Becky
pomaga mi gotować.
- To mi się podoba. - Noah cmoknął bratanicę i z uśmiechem podszedł do
Starr. - Kochanie, wróciłem - zamruczał.
- Bardzo śmieszne. - Starr znów zajęła się usuwaniem kości z
ugotowanego kurczaka. Nagle drgnęła, bo Noah położył ręce na jej biodrach. -
Przestań! Uzgodniliśmy, że... - Zadrżała, gdy jego ciepły oddech owionął skórę
na jej karku.
- Niczego nie uzgadnialiśmy. Myślałem o tobie przez cały dzień. Bez
przerwy.
- Noah... - Starr rozejrzała się i zobaczyła, że Becky właśnie znika w
jadalni. - Niech wszystko zostanie po staremu. Nie potrzebujemy komplikacji.
- Masz świetny wpływ na Becky - szepnął, obejmując ją w talii. -
Zaledwie po paru dniach dużo więcej mówi, lepiej śpi. Chciałbym to samo
powiedzieć o sobie.
- Próbowałam ci wytłumaczyć, że jej nie skrzywdzę. -
Uwolniła się z jego objęć, podeszła do zlewu i bardzo długo myła ręce.
- Starr... - Noah przeczesał palcami włosy. - Chciałbym ci podziękować.
Miło jest po powrocie z pracy zastać cię tutaj.
- Wobec tego musisz znalezć sobie jakąś miłą kobietkę i szybko się
ożenić. Pomyśl tylko o dodatkowych korzyściach.
- 91 -
S
R
- To wcale nie...
Jego protest przerwało głośne ujadanie psa i krzyk dziecka. Noah wybiegł
z kuchni, a Starr pognała za nim. Oboje z impetem wpadli do gabinetu.
- Co to ma znaczyć?!
Na środku pokoju stał pies i obszczekiwał Kitty'ego, który wściekle
parskając, powoli przesuwał się po górnej półce regału, zrzucając kolejne
książki.
- Spokój! - ryknął Noah, ale pies nadal szczekał i uskakując przed
spadającymi książkami, drapał pazurami parkiet. Noah dopiero po chwili
zorientował się, że zwierzak usiłuje nie dopuścić Kitty'ego do chomika.
- Pesiek, pesiek! - piszczała Becky, bynajmniej nie przestraszona.
A Starr objęła Noah od tyłu i oparta o jego plecy, śmiała się jak szalona.
- To wcale nie jest zabawne! - warknął. - Skąd wziął się ten pies?
- To przybłęda.
- Widzę. - Spojrzał na brudną sierść szczeniaka i złapał się za głowę. - Nie
zostanie tutaj.
- Moi rodzice z radością go przygarną. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl